Mała Biała Testuje: Berry Chrupki dla psów

Hejka! Dzisiaj przyjechała do nas paczka dla Loli, w której znajdowały się różne smaczki, bo biednemu Stworzonku już się zaczęły kończyć te niezbędne do życia produkty:) W nasze łapki wpadły między innymi recenzowane dziś przepyszne Chrupki dla psa firmy Berry z wołowiną, jeżynami, jabłkami i miętą. 

Popatrzcie, jak ładnie pozuję do zdjęcia!

O firmie Berry

http://berrysnacks.com.pl/ Zajrzyjcie na stronkę Berry! Tak pisze o sobie producent:
Produkując przysmaki dla psów postanowiliśmy pójść o krok dalej. Mięso, którego używamy jest zawsze najwyższej jakości i jest tym samym, które trafia na stoły ludzkich konsumentów. Na etykiecie naszych serduszkowych chrupek Berry Snacks, znajdziecie dokładną informację jaka część mięsa znajduje się w ich składzie.  Sam proces produkcji, jest wymagający i czasochłonny. Nasze przysmaki dla psów są wypiekane, a następnie długo suszone, tak aby mogły zachować jak najwięcej wartości odżywczych.

Opakowanie

Jest to chyba najśliczniejsze opakowanie, jakie dotąd widziałam! PRZEPIĘKNE! Wszystko wygląda bardzo naturalnie, zachęcająco, opakowanie jest bardzo estetycznie wykonane, w cudnych odcieniach różu, fioletu i pomarańczu... Bardzo cenię takie podejście do pracy. Na opakowaniu znajdziemy wszystkie ważne informacje, zaczynając od składu, a kończąc na wyglądzie chrupeczek. Jednak najbardziej zaskoczyło mnie to, co ujrzałam w środku! Ciasteczka nie były luźno ułożone w tekturkowym pudełeczku, ale zapakowane w biały, papierowy woreczek z logo firmy i zabezpieczone nalepką! 


O chrupkach

Moim zdaniem skład jest naprawdę bardzo dobry, zobaczcie sami:

mięso wołowe 49,16%, ryż 13,51%, wątroba wołowa 12,26%, jeżyny 5,88%, jaja, jabłka 4,88%, seler, jagody, mięta 0,098%. W 100 g jest około 142 g wołowiny, produkt nie zawiera sztucznych konserwantów i barwników.

Nie produkty wołowe, nie łupiny ryżu, nie jakieś ścinki warzyw i owoców, tylko naturalne składniki!

Zapach jest bardzo delikatny, ledwie wyczuwalny, ale co się działo z psem!
W ofercie Berry dostępne są jeszcze przysmaki z udźca indyka i dorsza.
Bardzo mi się podoba rzetelne wyszczególnienie procentowe użytych surowców. Ważna informacja dla właścicieli psich alergików: nie zawierają ani krztyny kurczaka czy tłuszczu z kurczaka!
Kiedy otworzyłam opakowanie, nie mogłam nacieszyć oczu kształtem ciasteczek - małe serduszka z kolorową (w naszym przypadku fioletowo - różową) kropeczką! Widziałam dokładnie kawałeczki użytych produktów, zwłaszcza mięty. Serduszka są niewielkie, idealne dla maltańczyka. Przechowuję je w opakowaniu firmowym, wydaje mi się, że nie muszą być w lodówce. Stoją sobie spokojnie w Szafce Obfitości, czyli tam, gdzie trzymam smaczki i karmę:)










Urocze, prawda?





Reakcja Loli

Muszę przyznać, że na początku obawiałam się nieco o dobre imię chrupek, bo jak nazwa wskazuje mają chrupać, a Loli mogą się kojarzyć z suchą karmą... Na szczęście nie musiałam się martwić - smaczki znikały w mgnieniu oka! Chwilka ciamkania, chrupania i mlaskania - prośba o jeszcze! Zauważmy, że Lola jest naprawdę wybredna jeżeli chodzi o chrupkie ciasteczka. Myślę, że to dość istotna informacja, że nawet takiemu psiakowi jak mój smakują te chrupeczki.
Loleczka zaakceptowała chrupki w 100%, a ja jestem spokojna, że podaję psu coś nie tylko pysznego, ale i służącemu zdrowiu. 

Tylko moje!

OMNOMNOM

Powyżej: Lola w obliczu Szafki Obfitości



Mam nadzieję, że ten post się Wam podobał! Do zobaczenia!
                                                                                                                 Ania i Lolcia


Komentarze

Popularne posty