Mała Biała Testuje: smakołyki Rinti Chicko Królik

Cześć! Witajcie na naszym blogu. Mam nadzieję, że wakacje płyną Wam i Waszym psiakom bardzo miło:) Dzisiaj z Lolunią przetestujemy przysmaki z królika firmy Rinti Chicko. Zapraszamy do czytania!


A tak przy okazji: Lola była wczoraj u fryzjera:) Zobaczcie, jaka z niej elegantka! Teraz przynajmniej widać obróżkę:)


#1 Co jest w składzie?


Jak pisze producent:
Chicko królik są przyrządzane wyłącznie ze świeżego mięsa z królika, nie zawierają mączki mięsnej ani soi (ekstrakty białka pochodzenia roślinnego), łagodnie suszone powietrzem, poddawane są następnie sterylizacji. Nie tylko wybornie smakują, lecz są także zdrowe i lekkostrawne!  


Skład:
95% mięso z królika, produkty uboczne pochodzenia roślinnego, składniki mineralne.

białko surowe 53%
tłuszcz 8%
popiół surowy 5%
wilgotność 18 %
włókno surowe 0,5%

Jak widzicie, smaczki zawierają dużą ilość białka, więc są dobrą przekąską dla aktywnych psiaków.








Jednak czym są produkty uboczne pochodzenia roślinnego? Sprawdziłam w internecie i dowiedziałam się, że są to produkty pochodne, które otrzymuje się w procesie przetwarzania roślin, a zwłaszcza zbóż, roślin strączkowych i oleistych oraz warzyw i owoców. Nie jest to zbyt dokładne pojęcie, więc smaczki raczej nie będą dobrym wyborem dla psów uczulonych na zboża. Myślę, że jest to jednak lepszy wypełniacz niż TPPZKNNW, czyli Tajemnicze Produkty Pochodzenia Zwierzęcego, o Których Nic Nie Wiemy.



Warto jednak zauważyć, że smaczki są wykonane z mięsa z królika, czyli wiem, że do wykonania produktu zostało użyte mięso mięśniowe, które dokładnie widać w smakołyku.

#2 Wygląd smakołyków i  ich smakowitość


Smakołyki mają formę prostokątnych pasków o wymiarach około 12 cm na 3 cm. Bardzo łatwo jest je podzielić na mniejsze części, nożyczkami lub palcami, przy czym są one jednak dość tłuste. Nie przepadam za takim tłustym filmem na dłoniach przy nauce sztuczek, więc wydaje mi się, że byłyby lepsze jako mała przekąska w ciągu dnia. Smaczki są bardzo mięciutkie i bardzo smacznie pachną:)

Lolusi smakołyki bardzo smakowały, nos chodził jak nakręcony!

W opakowaniu znajdziemy około siedem-osiem paseczków (60 gramów).

Paczka smakołyków kosztuje w granicach 8 do 16 złotych.



PLUSY:
+ smakowitość
+ łatwość dzielenia
+ ładne opakowanie
+ zapięcie zatrzaskowe
+dobry skład
+ adekwatna cena do jakości

MINUSY:
 - dla psa brak:)
 - dla właściciela: są dosyć tłuste i brudzą palce

Serdecznie polecamy!

                                                                                                        Ania i Lola





Komentarze

Popularne posty